Wycieczka śladem Francuzów

Francja kojarzy nam się ze wspaniałym krajem pełnym pięknych paryskich symboli. Nikt natomiast nie wie, że pogoń za Francuzami nie musi oznaczać gonitwę po Francji, skoro mamy w swoim kraju pełno francuskich akcentów.
Największą rolę bez wątpienia odegrali w Szczecinie, gdzie Wałach Chrobrego, tuż przy parku znajdował się cmentarz francuski. Wycieczka śladem Francuzów w tym przypadku nie oznacza tylko biegania po paryskich ulicach. Często zastanawiamy się gdzie był początek tego wszystkiego. Aby sobie o tym fakcie przypomnieć musimy się cofnąć do roku, kiedy to nad Polską wisiała decyzja rozbioru, w wyniku czego zniknęła na jakiś czas z mapy. Szczecin wówczas należał do Prus. Warto sobie także przytoczyć sytuację historyczną, kiedy to w roku 1921 Fryderyk Wilhelm I zdecydował się na odbudowę Szczecina, który mocno ucierpiał podczas wojen.
Władca wpadł na pomysł, który większości zdecydowanie się nie spodobał – chciał bowiem sprowadzić francuskich hugenotów. Najlepsze życie mieli osadnicy w Szczecinie, gdyż na pewien czas król zwolnił ich z podatku a stali osadnicy byli dość często maltretowani i zastraszani. Jednak nie tylko zwolnił ich z podatku, ale także przymusowej służby wojskowej, co było na ich korzyść. Wycieczka śladem Francuzów pokazuje jaką bogatą historię posiada Szczecin w tym najtrudniejszym okresie.
Francuzom przysługiwała autonomia, czyli dysponowali własnym rządem, samorządem, parafią czy też szkołą. Mieszczanie zostali dotknięci w takim stopniu niesprawiedliwością, że obawiali się konkurencji – i słusznie. Aby odstraszyć nowo przybyłych znacznie utrudniali im życie, chociażby poprzez słanie na nich skarg. Jednak Francuzi tak naprawdę byli nie do ruszenia, bo płacili podatki. Wygnańcy z Francji byli gotowi przyjąć język niemiecki z zachowaniem ich francuskich nazwisk.
Podążając szlakiem jaki zostawiła wycieczka śladem Francuzów możemy dostrzec pagórek przy ulicy Lubelskiej. Nawet przyglądając się lokalnym parkom po układzie uliczek możemy się domyślić, że kiedyś mieścił się tu cmentarz. Jednak jakie to uczucie mieć cmentarz na osiedlu? Przyjrzyjmy się temu z bliska. Po wojnie francusko-pruskiej mogliśmy spotkać na naszych ziemiach Francuzów, ale tylko jeńców wojennych. Większość z nich zmarła na skutek wycieńczenia organizmu. Groby były dokładnie w tym samym miejscu, w którym stoi teraz kościół. Zamiast grobów możemy ujrzeć tylko tablicę pamiątkową.
Wycieczka śladem Francuzów jest nie tylko interesująca, ale jest dawką wiedzy dla młodych osób, które tak naprawdę nie znają zupełnie historii tego miasta i Francuzów, którzy swojego czasu się tutaj osiedlali. Francuskie epizody nie przeminęły wraz z zakończeniem wojny francusko-pruskiej czy też z końcem przynależności do Niemiec. Przez dłuższy czas mieliśmy do czynienia z Francuzami w mieście, którzy osiedlali się tutaj od dawna i kto wie- może jeszcze ich przodkowie zamieszkują to miasto?
Poszukując kolejnego śladu natrafiamy na Klub Pracowników Nauki. Wycieczka śladem Francuzów znajdujemy miejsce, w którym kiedyś był konsulat francuski. Jednak podczas „zimnej wojny” doszło do załamania się współpracy polsko-francuskiej. Zaobserwowano nawet jeden przypadek aresztowania, ale w ramach kary został wydalony do Francji po trzech latach. Placówkę wkrótce zlikwidowano, podobny los czekał budynek w którym mieściło się Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Francuskiej.
Podążając śladami, które zarysowały się w Szczecinie dochodzimy do różnych wniosków, jednak przyznać trzeba jedno. Wycieczka śladem Francuzów pokazuje jaka jest bogata w historię Polska. Kiedyś malowała się piękna przyjaźń polsko-francuska, dziś wiele ludzi podchodzi do tego sceptycznie.